Firma Kinguin na scenie CS:GO znana była głównie ze swojego wsparcia udzielanego Team SoloMid. Chińczycy dostrzegli chyba jednak potencjał jaki drzemie w nowym-starym fpsie oraz gwałtowny rozrost sceny, bowiem zdecydowali się na utworzenie własnego teamu. Poszli przy tym na łatwiznę, zrezygnowali z pracy od podstaw i bezczelnie podkupili graczy którzy już szykowali się do złożenia podpisów pod cyrografem SK-Gaming. Niemcy znani są z, brzydko mówiąc, robienia w wała swoich zawodników, toteż być może Kinguin uratowało finanse i kariery kilku osób. Skład przedstawia się następująco:

Mikail "Maikelele" Bill
Alexander "SKYTTEN" Carlsson
Håvard "rain" Nygaard
Adil "ScreaM" Benrlitom
Ricardo "fox" Pacheco

W obecnym kształcie sceny, taki team jest czymś zaskakującym. Składa się z graczy niechcianych, wyrzucanych, pechowych i mających wiele do udowodnienia. Maikelele, który nie potrafił zagrzać ostatnio nigdzie miejsca z pewnością będzie chciał odegrać się na NiP i LGB pokazując, że zrobili błąd rezygnując z jego usług. Wielki niespełniony talent SKYTTEN będzie miał kolejną okazję aby udowodnić że jest jednym z najlepszych Szwedów grających w CS. Wiecznie pechowy ScreaM ma do wyrównania rachunki z Titan. Najjaśniejsza gwiazda portugalskiej sceny - fox - wreszcie dostanie szansę by pokazać, że jest dobry nie tylko na swoim podwórku. Wschodzący norweski talent - rain - będzie chciał potwierdzić, że zasługuje na nieoficjalne miejsce w wielu fanowskich top5 aktualnie grających graczy. To wielka dawka motywacji.

Inne drużyny, które próbowały rozwiązań z międzynarodowym składem sięgały zazwyczaj po sąsiadów lub graczy z podwójnym obywatelstwem. Bariera językowa i kulturowa jest wtedy zdecydowanie mniejsza i łatwiejsza do przeskoczenia, a przykład NiP i NaVi które notują ostatnio niezłe wyniki, pokazuje że być może takie eksperymenty mają sens. Jak jednak zagra mix powściągliwych Skandynawów z gorącą portugalską krwią dopełniony belgijskim piwem? Obróćmy na chwilę głowy i przyjrzyjmy się podobnym drużynom z przeszłości.

GameOnLine (2002)

Trzynaście lat temu, w 2002 roku, drużyna sponsorowana przez szwedzką kafejkę internetową GameOnline zajęła drugie miejsce na CPL Winter 2002. W tamtym składzie grała cała Skandynawia; Element, Mysse, VicoN i dwóch braci - SoulEdge i Hyb. Był to pierwszy tak międzynarodowy team i każdy newsman poświęcał przy nim dodatkowe dziesięć minut, aby nie pomylić flag. Już wcześniej można było co prawda zauważyć nieśmiałe próby wprowadzenia zagranicznych graczy do drużyny, jednak były to tylko krótkie bądź jednorazowe eksperymenty takie jak XeqtR w NiP czy Potti w AllStars.
GoL poszło na całość i jako pierwsze na świecie utworzyło stały międzynarodowy skład złożony z graczy pochodzących z więcej niż dwóch krajów.

Czy przyniosło to ze sobą rezultaty? Poza wymienionym wyżej CPLem - Nie. Jednak wiele innych czynników miało na to wpływ. W tamtych, mało profesjonalnych czasach do zmian dochodziło praktycznie co turniej. Gracze, niezwiązani żadnymi kontraktami skakali z drużyny do drużyny z dnia na dzień a miesiąc bez newsa na CS.PL pod tytułem "Kolejne zmiany w SK" był miesiącem straconym.

Norwegians of America (2003-2006)

Rok później, na zgliszczach eoLithic, powstała drużyna która jest znana i wspominana do dziś. Był to pierwszy międzykontynentalny zespół, grali w nim też zawodnicy którzy jako pierwsi zmienili miejsce zamieszkania aby profesjonalnie grać w CS. W 2003 roku to był szok. W składzie Shaguar, naikon, knoxville, bsl i method, team NoA zajął wtedy drugie miejsce na CPL Winter 2003 i świetlana przyszłość stała przed nim otworem. Na większe sukcesy gracze musieli jednak poczekać, a nadeszły one kiedy po opuszczeniu drużyny przez knoxville'a i bsl'a dołączyli XeqtR i Element.

Zwycięstwo w CPL Winter 2004 przypieczętowało pierwszą pozycję w rankingu GotFrag i potwierdziło dominację na świecie. Siłą rozpędu NoA wygrała jeszcze pierwszy sezon World Esports Games w Korei Południowej, jednak piękny sen trwał krótko. Wewnętrzne konflikty Norwegów spowodowały rozpad drużyny, w której pozostał tylko XeqtR. Późniejsze eksperymenty ze Szwedami z I Can See You - speedim, kixerem i redem nie były zbyt owocne i po zajęciu kilku odległych miejsc w ważnych turniejach zarząd drużyny postanowił zupełnie zmienić skład. Tak zakończyła się przygoda pierwszego międzykontynentalnego składu, bowiem NoA stała się w stu procentach duńską drużyną i jej historia to już temat na zupełnie inną okazję.

4Kings (2003-2007)

Również w 2003 roku, w Europie, utworzył się kolejny międzynarodowy team - 4Kings. Dziś wiemy już, że sięganie po zagranicznych graczy stanie się wizytówką 4K. Ogromny wpływ na to miała z pewnością kiepska osobowość Mangiacapry, dla którego każdy brytyjski gracz - może poza Harrimanem z którym grał w drużynie - był słaby. Tak słaby, że można było go obrażać i traktować poniżej jakiekolwiek poziomu. Odbiło się to na całej brytyjskiej scenie, i skutki tego widać do dziś. Skład 4K - Mangiacapra, Harriman, Wright, DarK, Hartman - prędko uległ zmianie bowiem również zagraniczni gracze szybko poznawali się na charakterze Anglika. Już pół roku później z 4K odeszli DarK i Hartman, a zastąpili ich Snajdan i Xenon.

Niedługo później Snajdana mogliśmy oglądać w drużynie vesslana - Adrenaline, a Xenon i Harriman zakończyli kariery. W 4Kings tradycyjnie znów postawiono na graczy zagranicznych. Skład tej organizacji, oprócz następnej podstawowej dwójki - Mangiacapry i AkuJii zawierał też GoodFellę, Reda i Elementa. Osiągnięcia jednak były tak samo niesatysfakcjonujące jak wcześniej i trzecie miejsce na WEG2 było przyczyną kolejnych zmian. Podczas kończącego sezon CPL Winter 2005 w 4Kings grali już DaY i Natu jednak jak się później okazało, podwójne podium na WEG1 i WEG2, oraz piąte miejsce na ESWC były największymi osiągnięciami tej organizacji. W 4K mogliśmy zobaczyć też Quarka, Strikera, hoocha czy ROMJKE. Mimo kolejnych zmian i dwóch lat prób 4Kings w międzynarodowym składzie nie osiągnęło już nic. Władze drużyny straciły w końcu cierpliwość do Mangiacapry i postawiły na ekipę w całości złożoną z fińskich graczy, ostatecznie kończąc festiwal flag pod tagiem 4K.

Polska reprezentacja (2004-2006)

Wydarzenia zainspirowane zapewne występami rodowitego Polaka, Emmanuela Olisadebe w polskiej reprezentacji, bowiem wydarzyły się niedługo po zakończeniu przygody piłkarza w naszej kadrze. Ówczesny kapitan reprezentacji CS - zibi zdecydował się na bardzo kontrowersyjne rozwiązanie i postanowił przygarnąć do kadry odpadki z bardziej utytułowanych krajów. Tak też w składzie reprezentacji pojawili się NiRee, DonKamilo, neo i BotLike, oczywiście wszyscy z podwójnym obywatelstwem. Niechciani w swoich kadrach, dla nas okazali się wystarczająco dobrzy. Był to 2004 rok, kiedy Polacy na scenie nie znaczyli zupełnie nic, próbowano więc wszystkiego aby odnieść sukces.
Doprowadziło to do takiego kuriozum jak ćwierćfinał CB NC VI z Niemcami kiedy w składzie Polski zagrało dwóch graczy o nickach Neo, pojawił się także DonKamilo. Po mapie w meczu międzypaństwowym biegało wtedy siedmiu Niemców i tylko trzech Polaków. Co zabawniejsze, polska reprezentacja wygrała tamten mecz 16:14 i awansowała do półfinału, gdzie musiała już uznać wyższość Szwecji.
Ten niepoprawny romans trwał dwa lata, do 2006 roku, w którym - po sukcesach Pentagramu - w końcu dostrzeżono że nasi gracze nie odstają już umiejętnościami od czołówki.
Z całą czwórką pożegnano się szybko i bez żalu. NiRee i BotLike zakończyli kariery, dwójka Niemców grała jeszcze do 2008 roku, kiedy również powiedzieli sobie dość.

NaVi i HellRaisers (2014-2015)

To najświeższy przykład na tej liście jednak bardzo podobny do sytuacji GoL. Natus Vincere w poszukiwaniu wyników które osiągało w CS 1.6 próbowało wielu rozwiązań i aktualnie ma swoim składzie Edwarda, Guardiana, Zeusa, flamiego i seized'a. Z dawnej, legendarnej piątki zostało tylko dwóch zawodników, którzy wspierani są przez dwa młode talenty i doświadczonego gracza z CS:Source.
Trwałość to jednak obce słowo dla graczy z tamtych rejonów bowiem ciągle mieszają składami z drugą wymienioną drużyną - HellRaisers. Tam z kolei znajdziemy dwóch Ukraińców - KucheRa i ANGE1'a, Rosjanina - Dosię i dwóch Kazachów - AdreNa i mou.
Póki co te eksperymenty przynoszą umiarkowane rezultaty tylko NaVi, w kwietniu zwyciężyli bowiem w ESL Pro League. HellRaisers wciąż czeka na swój przełom.

Kinguin (2015-?)

Team Kinguin jest powrotem do starych rozwiązań, z których nikt nie korzystał przez prawie 10 lat. Między 2008 a 2014 byliśmy świadkami mixów graczy najwyżej dwóch krajów, w dodatku najczęściej sąsiednich. Takie było fnatic z końca ery 1.6, mieszające Duńczyków ze Szwedami, tak przez wiele lat grało Virtus.Pro mające w składzie Rosjan i Ukraińców. Warto wspomnieć również Mousesports przez lata grające z gorem, czy Team3D, gdzie bardzo długo obok Amerykanów grał Kanadyjczyk - Steel.

Okazuje się, że w całej historii naszej gry znalazło się tylko kilka prawdziwie międzynarodowych drużyn. Tylko jedna z nich odniosła wielki sukces, nie potrafiła się jednak długo utrzymać na topie. Pozostałe próbowały, i próbują nadal wielu kombinacji, często zmieniając składy. Póki co bez większych sukcesów.

Jaki więc los czeka Kinguin?