www.counter-strike.pl

Podsumowanie WCG Polska 2010 26/08/2010

No i w końcu, tak długo oczekiwane, polskie finały WCG mamy już za sobą. To była pierwsza, na taką skalę impreza e-sportowa w Polsce tego roku, więc stawiane wymagania były duże. Była ona również pierwsza od bardzo dawna, organizowana w wakacje, co przyczyniło się do pojawienia się na miejscu bardzo dużej liczby osób. Jak się później okazało za dużej, bo organizatorzy nie spodziewali się aż tylu e-sportowych kibiców. Zapraszam do przeczytania kilku akapitów narzekania na to co w tym roku nawaliło i to co mi się podobało.

Moje rozważania zacznę od miejsca całego turnieju, czyli Multikina Złote Tarasy. Sam pomysł - kino, jest po prostu świetny. Szkoda tylko, że na pomyśle się skończyło... Jadąc tam, wyobrażałem sobie graczy grających w sali kinowej, a kibiców siedzących w komfortowych warunkach tuż przed nimi. Na miejscu zobaczyłem udostępnione jedno pomieszczenie z dużym ekranem, które od reszty różniło tylko to, że za wejście na nie pobierano opłaty. W środku, poza lecącą do znudzenia reklamówką WCG i tłumem odwiedzających, czekających na jakąś transmisję - nie było nic. Odebrałem swoją akredytację (wejściówkę do strefy dla mediów - przyp. redakcji) i musiałem poczekać jeszcze trochę aż udostępnią nam miejsce na prowadzenie relacji. Według zapewnień miało to nastąpić, kiedy tylko mecze się rozpoczną. Swoją drogą, na 4 osoby, które od nas mogły wejść do strefy mediów, dostaliśmy tylko 2 akredytacje. Jak się później okazało, jedna akredytacja na 3 osoby. No dobra, poczekaliśmy, a to co zobaczyliśmy za czarną zasłoną (której chyba jedynym celem było szczelnie chronić, aby żaden niepowołany widz nie mógł oglądać swoich ulubieńców w strefie dla graczy) było bardzo ubogie.

Fakt, w wiadomości, którą otrzymaliśmy tuż przed przyjazdem na finały, była wzmianka, że redaktorzy w strefie dla mediów będą mogli przebywać maksymalnie dziesięć minut, po czym zostaną z niej wyproszeni. Wielka strefa dla mediów miała 3m x ~10m i była czymś w rodzaju przejścia pomiędzy strefą graczy a korytarzem prowadzącym na sale kinowe. Ok, jakoś znaleźliśmy swój kącik do pracy, z trudem podłączyliśmy do internetu (Pierwsze próby odbyliśmy już na korytarzu, bo jakiś miły widz udostępnił nam hasło do sieci bezprzewodowej. Skąd je znał? Dobre pytanie...) i tu kolejna niespodzianka. Jak się okazało, opóźnienie w meczach (planowo wszystko miało zacząć się o 10:00 a zaczęło prawie godzinę później) wynikało z prób naprawienia serwerów HLTV. Ostatecznie jednak zrezygnowano i pozostawiono całą strefę graczy bez dostępu do internetu. Nawet Morgen z Se7enem, którzy komentowali spotkania dla HSTV, nie mieli aktywnego połączenia. Pod tym względem duży minus, bowiem dobrze pamiętam jak jeszcze rok temu wszyscy się zachwycaliśmy (z resztą po raz pierwszy na imprezie w Polsce) internetem na miejscu. Wtedy ściągnęliśmy sobie na laptopa CS-a w niecałe dwie minuty. Nie wiem czy teraz w ogóle byśmy weszli na stronę Steama.

Wynajęci ochroniarze spisywali się bardzo dobrze, skutecznie udaremniając jakąkolwiek próbę nieautoryzowanego przebywania w strefie dla mediów/graczy. Przy wchodzeniu do strefy graczy zostaliśmy poinformowani, żebyśmy zmieścili się w pięciu minutach, a następnie opuścili strefę. Nikt tego jednak nie pilnował, a każdy siedział tam, robił zdjęcia i oglądał mecze ile tylko chciał. Pamiętam jeden moment, w którym nie pozwolono nam wejść między zawodników. Aktualnie rozgrywany był któryś z pierwszych meczy i wyznaczona przez organizatorów osoba każdego próbującego wejść fotografa informowała, że w tym momencie nie jest to możliwe, bo w strefie przebywa na raz za dużo osób i jest za gorąco. Nie żebym nie chciał być w strefie graczy, ale taka stanowcza decyzja mi się bardzo podobała. Szkoda, że później już tak stanowczo nie było...

No to skoro jesteśmy przy gorącu. Kino od zawsze kojarzyło mi się z miejscem gdzie zazwyczaj jest dosyć chłodno, a czasami wręcz zimno. Tym razem jednak było zupełnie odwrotnie. Gorąco i duszno. Zarówno w strefie graczy i mediów, jak i sali kinowej. Zapewniano nas, że klimatyzacja działa non-stop, jednak nie wyrabia. Może i działała, ale w każdym razie nie było tego widać ani czuć. Sytuację w sali kinowej pogarszały jeszcze osoby, które (uwaga!) paliły papierosy i piły alkohol. Dzięki temu do panującej tam, zdecydowanie niesprzyjającej przyjemnemu oglądaniu spotkań temperaturze powietrza, możemy dorzucić jeszcze mieszankę zapachu rozlanego alkoholu i dymu tytoniowego oraz agresywne zachowania niektórych osób. Na sali kinowej było tak dużo osób, że z łatwością można było wypełnić drugą taką salę ( ta, którą udostępniono nie była przecież mała), a że jej nie było to ludzie chcąc oglądać transmisję meczy, bo przecież po to przyszli na finały, siadali na przejściach między rzędami foteli, tuż pod ekranem i w wejściu na salę próbując cokolwiek zobaczyć.

Chyba to tyle jeśli chodzi o narzekania w związku z polskimi finałami. Mogę przejść do tego co w tej edycji wypadło super. Bardzo podobała mi się para prowadząca w postaci Adriana "Cycu" Kostrzębskiego oraz Marcina "Marcin i Prokop" Prokopa. Jeden w bardzo fajny sposób uzupełniał wypowiedzi drugiego i nawzajem. Wielki plus za to. To co mnie pozytywnie zaskoczyło to nagrody w konkursach dla publiczności. Na polskiej imprezie nie widziałem jeszcze tylu myszek, podkładek, słuchawek (od firmy Razer, więc nie takie tanie), odtwarzaczy MP3, bonów na zakupy w sklepach Cropp Town (o wartości 200-500zł). To również należą się brawa dla organizatorów. Ogólnie cała strefa WCG, zaczynająca się tuż za wejściem do Multikina była bardzo fajnie przygotowana (no może scena była za bardzo ukryta wewnątrz i nie było jej widać na pierwszy rzut oka). Dużo konsol do gry w najnowsze tytuły, bardzo dużo sprzętu firmy Samsung (laptopy, netbooki, telefony komórkowe), które można było sobie poklikać i przetestować.

Zaglądających i mam nadzieję czytających ten tekst mogła zaskoczyć ilość informacji negatywnych. Sam, w ogólnym rozrachunku imprezę wspominam co najmniej dobrze. Co miało się odbyć to się odbyło, zwycięzca został wyłoniony. Ubolewam tylko nad jednym, no może nad dwoma sprawami. Na taki turniej przychodzi się raczej żeby pooglądać graczy zza pleców, zobaczyć ich ruchy i sposób gry. Tym razem kibiców odgrodzono od graczy czarną zasłoną i barierką, a wszystkiego pilnowali ochroniarze. Jeśli chciałbym oglądać mecze z komentarzem HSTV to prawdopodobnie zostałbym w domu, a nie wchodził do niepilnowanej przez nikogo sali kinowej, bo niby po co. Decydując się na rozwiązanie z własnym domem pod uwagę trzeba byłoby wziąć to, że na miejscu nie zapewniono HLTV, co przed finałami tak głoszono. Media potraktowano trochę lepiej, ale również i to pozostawiało wiele do życzenia. Nie pamiętam ile tam było stolików. Może trzy, może cztery. Na każdym, na dobrą sprawę mieścił się jeden duży, albo dwa małe laptopy. Jeśli komuś rozładowała się bateria (czy to w laptopie, aparacie czy w czym jeszcze) no to koniec relacji, bo jedyne wolne gniazdko znajdowało się za komentatorami (pozdrawiam :P). Mieliśmy to szczęście, że się do niego podłączyliśmy zaraz na początku. Potem mieliśmy już tylko wyskakujące komunikaty o zerwanym połączeniu z internetem. Swoją drogą ktoś puścił plotkę, jakoby połączenie zrywało się gdy tylko ktoś zapłaci kartą za bilety do kina. Nikt tego jednak nie potwierdził i mam nadzieję, że to tylko jakieś pogłoski. Niżej znajdziecie tabelkę, która w postaci punktów odzwierciedla moje wrażenia po WCG i porównuje je z poprzednimi edycjami.

Zagadnienie
WCG 2008
WCG 2009WCG 2010
Rozplanowanie poszczególnych stref
12 1
Zaplanowanie strefy graczy
112
Warunki dla widzów na miejscu
2
2
1
Warunki dla widzów przed komputerami
020
Warunki do prowadzenia relacji
120
Administracja
2
2 2
Lokalizacja imprezy
22 2
Scena główna (finałowa)
020
Lokalizacja sceny konkursowej
001
Jakość internetu dla mediów
12 0
Zagospodarowanie powierzchni, na której odbył się finał polski WCG
021
ŁĄCZNIE
10 pkt
19 pkt
10 pkt

Punktacja od 0 do 2, Znaczenie: 0 - kompletna klapa; 1 - od biedy może być; 2 - elegancko


Mamy nadzieję, że organizatorzy poważnie zastanowią się nad stworzeniem osobnej strefy dla mediów i umożliwieniu odwiedzającym jakiejś formy doglądania swoich ulubionych graczy.



Autor: shark
Grafika: shark

« Powrót
1.
20:27 26/08/2010

Czyli dobrze, że oglądałem z domu ;p

2.
20:36 26/08/2010

tak dobrze :) przyznam Ci racje :P

3.
21:18 26/08/2010

W sumie, gdyby stream działał jak należy i gdyby jakość była dobra to bym w sumie troszkę żałował :p

4.
22:08 26/08/2010

Komentarz usunięty z powodu złamania regulaminu/netykiety

5.
23:00 26/08/2010

gj

6.
10:59 27/08/2010

Na HSTV też było ciężko się dostać... Miejmy nadzieję, że za rok będzie dużo lepiej :)

7.
11:26 27/08/2010

WCG 2010 - administracja 2pkt ?
to chyba jakies jaja... ;) trzeba bylo grac by to tak naprawde oceniac... jak dla mnie 0! niemniej jednak pozdrawiam autora artykulu :)

8.
12:30 27/08/2010

#3 jakość zależała od prędkości internetu widza. Na laptopie gdzie mam 1mb/s była żenująca, natomiast na pc przy necie 10mb stream był zaskakująco dobry. Zauważyłem również iż przy jakiejś ścince internetu (freez, lag), gdy prędkość łącza spadała automatycznie jakość obrazu była gorsza.

9.
14:05 27/08/2010

Nie da się dogodzić dwóm stronom, chodzi mi strefę graczy. Zawsze zawodnicy narzekają, że ktoś za nimi stoi (widzowie), że jest za głośno, to teraz WCG zapewniło zawodnikom komfortowe warunki do gry, a ucierpieli na tym widzowie. W zeszłym roku był niewiele większy dostęp widzów do graczy, jakby nie było kotary w tym roku to wyglądały bo to tak samo.

10.
18:18 27/08/2010

mam takie samo zdanie jak #9 (Yaiba), tylko wydaje mi sie ze najwiekszym bledem bylo brak HLTV, dzieki ktoremu kazdy moglby spokojnie ogladac wszystkie spotkania

11.
18:24 27/08/2010

no za małe miejsce, aby mogło tyle osób przebywać naraz.

12.
21:11 27/08/2010

#7
Skoro mówisz, że trzeba to oceniać z punktu gracza to Ci powiem, że nocleg był zapewniony, darmowe picie oraz bon na obiad w restauracji obok.
#9
Wystarczyłoby ogarnąć jakąś scenę i problem stania za plecami odpada. Z tym, że za głośno to trochę przesada ze strony graczy i myślę, że nie dla wszystkich byłby to problem.

13.
22:32 27/08/2010

#12 zwłaszcza że w samej strefie graczy csa, która była przecież najwyżej jak się tylko dało było słychać hałasy z dołu. Cicho tam nie było...

14.
01:56 28/08/2010

Mnie chyba najbardziej odrzucały te wybryki ludzi. Jeden nawet mi zaproponował, żeby mi zaje... ale chłopaczyska nie był w stanie a poza tym i tak po chwili odszedł. Po prostu rzucił na wiatr. Potem w meczu US - UF koleś palił papierosy na środku sali. Przyszedł ochroniarz i go zabrał, za nim szła Panienka z pełną tapetą i cycami na wierzchu. Nawet nie widziałem po niej, żeby chociaż troche się zawstydzila za niego. Kolejna sytuacja - jacys fani US-u. Jest caly "ich rzadek", 4 miejsca wolne, przychodzi para i siada. Starszy mezczyzna, pod 35, nawalony kaze im spie... albo zajeb... kolesiowi który usiadł (daje mu 25 max). Jego argumentami jest "ze to dla USów" a na odpowiedz, ze USi teraz graja odpowiada "Ale nas jest tutaj 50". Sytuacje uspokaja siedzacy obok kolega i tak sie konczy ta sytuacja.

Przede wszystkim na przyszlosc mysle ze wiecej kontroli na takich imprezach.

By dodać komentarz musisz być zalogowany. Jeśli nie masz jeszcze u nas konta zarejestruj się.

Redakcja nie odpowiada za treść komentarzy. Wszelkie komentarze naruszające regulamin i netykietę będą usuwane.

MDDV
Shooters
© 1999-2012 Counter-Strike.PL Sebastian Kasperek | Rosi CMS © MD Software | Zdjęcia reklamowe | Czarter jachtów Mazury