www.counter-strike.pl

Prawie normalny dzień z życia czciciela CS.PL 26/04/2010


Temperatura za oknem od kilku dni utrzymuje się już powyżej zera. Ale nie tak dawno, już w godzinach wczesnoporannych, mimo padającego śniegu i przenikliwego zimna, można było zauważyć moherowe osóbki rozglądające się na lewo i prawo, za tanią osiedlową sensacją. Nawet ławka przed apteką była odśnieżona, kładły sobie tekturkę, a same - co by im tyłki nie przymarzły - siadały na poduszeczkach.

To moja codzienna droga przez mękę, bo żeby najszybciej dojechać do mojego LO muszę dojść do tramwaju, a to oznacza przejście obok tej słynnej już ławeczki, często już obsadzonej, bywa że aż sześcioma babciami. Chcąc nie chcąc i tak słyszę co mówią... a to co słyszę nieraz wywołało u mnie nudności i powodowało złe samopoczucie do końca dnia. Dlatego też od jakiegoś czasu używam odtwarzacza mp3, aby nie słyszeć gdzie są najtańsze leki i co wyszło w ostatnim badaniu moczu i kału.

Najśmieszniejsze w tym wszystkim jest to, że od niedawna przesiaduje z nimi moja babcia, toteż w domu po szkole, czasem nawet przy obiedzie chwali się najnowszymi doniesieniami z dziedziny społeczno-podwórkowej. Ostatnio na topie jest jedna z moich sąsiadek, 19-latka o niezłej figurze i błękitnych oczach... ale mniejsza, to że pali to już wiedziałem pięć lat temu.

Dwa dni temu moja babcia poruszyła bardzo interesujący temat i w sumie zaskoczyła mnie jej inwencja twórcza, poczucie humoru, jak i wyobraźnia.

- Młodzi ludzie nie wychodzą na dwór - zaczęła od narzekania...
- Jak to nie? A po coca-cole? A do szkoły? Czasem kumple nawet z psem wychodzą... już babcia przesadza - starałem się uciąć rozmowę, bo do pokoju właśnie weszła moja matka. Myślę, że byłaby gotowa znów zabrać mi kabel od zasilacza jak to zrobiła kilka lat temu za lufę na półrocze z historii... Co ja gadam. Teraz byłoby gorzej! Jestem pewien, że urwała by od internetu kabel.

- Eee za moich czasów.... - babcia dalej sapała pod nosem.
- Co za Twoich czasów mamo... - moja matka jak zwykle pcha się w nie swoje sprawy i z wielką chęcią bym powiedział co mi leży w tej chwili, ale jednak chciałem wyjść na imprezę wieczorem, więc zamknąłem się w sobie i w napięciu czekałem zakończenia babcinego narzekania na dzisiejszą młodzież.

Ale babcia popłynęła z tematem - jak byłam piękna i młoda... - a mnie powoli zalewała krew...

Następnego dnia siedziałem przy komputerze, dobrze pamiętam - to była sobota, bo w piątek była impreza u Marcina. Obudziłem się o jakiejś dwunastej, sucho w pysku... gdyby matka mnie wczoraj widziała jak wróciłem rano obudziłbym się przywiązany do kaloryfera, bez telefonu, internetu, telewizora... nawet radio by mi zabrała.

Jako, że w sumie prócz ogromnego pragnienia nic mi nie było, to usiadłem do kompa i zająłem się grą. Po chwili z kuchni słyszę:

- Wyszedłbyś na podwórze, zobacz jaka jest ładna pogoda.
- Taaa, może i ładna, ale ja mam tutaj robotę.
- Eeee tam za moich czasów...

I znów się zaczyna pomyślałem, ale nie. Ku mojemu zaskoczeniu było trochę inaczej.

Babcia ze szklanką herbaty przyszła do mojego pokoju. Eeee tam, za moich czasów w takie dni jak ten całe podwórze zbierało się przy górce. Dzieliliśmy się na dwie grupy, naszym celem było rozwalenie zimową porą bałwana drugiej grupy, a gdy było cieplej budowaliśmy szałasowe twierdze. Broniliśmy się na tyle, ile było śniegu w pobliżu, amunicję lepiliśmy wcześniej... a latem w ruch szły grudy ziemi, szyszki... patyki wyglądające jak pistolety. Bawiliśmy się w coś w rodzaju wojny. Zabawnie było.

Upijając ciupkę herbaty, zmrużyła oczy, a na jej twarzy zagościł serdeczny uśmiech.

mmmm.... brzmi jak starożytny CS - pomyślałem - bo przecież tutaj tez się dzielimy na strony, a naszym zadaniem między innymi jest rozwalenie strategicznych punktów, których broni wróg.

Korzystając z dobrego humoru babci Frani, postanowiłem pokazać jej swoją ulubioną grę, a ona uważnie przypatrywała się komputerowi i temu co się dzieje na ekranie. Słuchała wyraźnie zaciekawiona moimi komentarzami, a z jej twarzy można było wyczytać, że się boi tego na co patrzy, ale i tak ją to ciekawi.
- A to ty biegasz tak? - wypaliła, po jakiś dziesięciu minutach mojego monologu.
- No tak tylko, wiesz babciu w internecie - odparłem bez zastanowienia.
- Uee internet to diaboł stworzył - odskoczyła nagle i zrobiła się blada.
- hmm, a wie babcia ze takie piękne panie jak babcia, które mają wnuki, maja też konta na portalach społecznościowych?
- na czym?
- no np. na naszej klasie, odnowiły kontakty ze swoimi sympatiami z czasów szkolnych, odwiedzają je dawne przyjaciółki.
- jak to?
- to proste, pokażę Ci - i to był największy błąd mojego życia. Babcia zaczęła przesiadywać więcej przy komputerze niż ja. Musieliśmy nawet ustalić grafik kolejności korzystania z sieci. Matka chce kupić jej za rok laptopa... może da się naciągnąć na szybsze łącze, wtedy nie będę poszkodowany.

Laptopa babce kupiliśmy wcześniej, bo ja w końcu jako redaktor mam swoje zobowiązania. Na całe szczęście moja matka myśli, że w ten sposób szlifuję swój niemiecki i angielski. Co w sumie jest prawdą, już od roku staram się nie korzystać z translatora, a oceny w szkole podskoczyły z dostatecznej na dobry. Nawet przeprowadzałem ostatnio wywiad po angielsku, co prawda nie sam, ale jednak.

Zabawa w redaktora znacznie poprawiła mój sposób wypowiadania się, moja nauczycielka języka polskiego jest w głębokim szoku gdy oddaję jej teraz wypracowania, bo pamięta jak pierwszy raz złapała mnie na zrzynaniu z internetu.

Nigdy nie zapomnę swoich początków w CS.PLu....
A zaczęło się od tego, że napisałem (ot tak niby z nudów, a na poważnie bardzo chciałem się dostać) e-mail na skrzynkę redakcyjną. Na odpowiedź nie czekałem długo, odpisała mi tymozyna prosząc o przetłumaczenie przykładowego newsa z zagranicznej strony. Było ciężko, ale dałem radę. Zanim się zabrałem do pisania, przekopałem archiwum wiadomości żeby zaznajomić się z podstawowymi stylami pisania.

Pod wieczór już miałem swoje konto w CMS'ie, a następnego dnia popołudniu zostałem zaproszony na specjalny kanał IRCowy. Tam jako pierwszego poznałem trigeta, ten chłopak oddałby chyba swoją nerkę dla tego serwisu. Długo mi opowiadał o ekipie i planach związanych ze stroną. W pewnym momencie nawet miałem wrażenie, że nigdy nie skończy gadać...
- i co sądzisz o tym? zapytał tak nagle, że nie byłem w stanie poskładać myśli do kupy i sensownie odpowiedzieć.
- yyy, ale o czym? O temacie na Twój artykuł?
- no tak, podoba Ci się?
- w sumie to tak, ciekawe zagadnienie chcesz poruszyć.
- interesuję się tym, więc materiał nie będzie ciężko zdobyć...

- 6 - wypaliła tymozyna. Nawet nie zauważyłem, że była na kanale. Później się dowiedziałem, że kilka osób używa BNC.
- witaj, jak tam? - odpowiedział jej triget
- w sumie to dobrze - Oho, przyszła szefowa - pomyślałem, ale wolałem siedzieć cicho.
Już po chwili na moim privie odezwała się do mnie. Dała mi kilka potrzebnych linków i kazała się zapoznać z tematami dla mnie przeznaczonymi. Na boardzie jest masa tematów pomocniczych, więc byłem spokojny. Dam radę - pomyślałem i poszedłem czytać.

- siema - przywitał się shark na kanale

Powoli kanał zapełniał się nickami autorów newsów, wtedy czułem się jakbym obcował z kimś bardzo ważnym. Teraz już wiem, że to są zupełnie normalni ludzie, a pisząc na stronce poświęcają swój wolny czas tylko dlatego, by mieć z tego satysfakcję. To mi odpowiadało, bo ja też lubię robić coś dla innych i nie mieć z tego korzyści. Chociaż z drugiej strony mam możliwość zobaczyć gwiazdy e-sportu światowej sławy z bliska.

Kolejną osobą, którą poznałem był shark. Niesamowicie zdolny chłopak... tylko mu się chyba nie chce nic z tym zrobić. Gdyby się trochę podszkolił to bez wątpienia pisałby takie rzeczy jak Froncek, no a Froncek teraz jest w maturalnej klasie dlatego nie widać jego aktywności na stronie.
On, jak praktycznie każdy, zajmuje się szkoleniem rekrutów, a żeby bardziej uwydatnić ich błędy na wewnętrznym forum redakcji zakłada tematy "no to zaczynamy ...", trochę przykre, ale dzięki temu można więcej zapamiętać.

- dobra, trza się zabrać do pracy. Gotowy? - zapytała tymozyna.
- jasne - odparłem bez namysłu, chociaż w głowie miałem wiele dziwnych myśli.
- daj email, prześlę Ci info prasowe - dostałem na skrzynkę tekst, męczyłem się z nim dobrą godzinę. Gdy już pochwaliłem się, że tekst jest gotowy usłyszałem....
- no to kto sprawdzi niusa świeżakowi? - zapytała tymka
- CSPL|friZz, CSPL|Pejdz - wołała

Wtedy to poznałem moc przecinka. Nigdy nie zapomnę pierwszej korekty by Pejdz. Do poprawy było właściwie wszystko prócz składu klanu wypunktowanego w rozwijanej części newsa, ale dzięki temu nauczyłem się składać w miarę dobrze zdania i stosować znaki interpunkcyjne. Później nie miałem już z tym problemu, ale często odczuwam potrzebę poprawienia kogoś, kto pisze nie tak jak ja bym tego chciał.
Tych dwóch w CSPL'u robi za naprawdę dobrych korektorów, bez nich o wielu rzeczach bym nie pamiętał ładnie, a do tego friZz jeszcze często robi grafikę do relacji czy wywiadów.

Któregoś z wieczorów, gdy byłem już pełnoprawnym redaktorem, zebraliśmy się wszyscy na VT, tak tylko żeby pogadać. Jedni mieli w planach mixy, a inni - tacy jak tymozyna - po prostu siedzieli towarzysko.

- dobra to ja idę pogadać z rodziną - odezwał się triget
- hehe - zaśmiała się tymozyna - a pamiętacie jak kiedyś triget mówiąc te same słowa wrócił na VT po jakiś pięciu czy dziesięciu minutach? - wspomniała.
- ta... tak myślałem, że o tym powiesz - wtrącił triget, który właśnie wrócił

O trigecie słyszałem jeszcze jedną dobrą historyjkę, otóż gdy w Łodzi odbywały się finały Ligi Cybersport, prawie cała redakcja zjechała do hotelu w Zgierzu (zabrakło tylko delano), by prowadzić relację z tego wydarzenia. triget wtedy dostał pół kilo grochu, na którym musiał klęczeć w imię zasad i obiecanek. Groch był zapakowany w ładne drewniane pudełeczko, a na wieczku była dedykacja - "dla najbardziej irytującego newsmana CS.PL", plus podpisy członków redakcji. Mina Oskara (trigeta) gdy dostał niespodziankę - bezcenna, za resztę zapłacisz kartą Visa.

Wiele można napisać o ludziach z redakcji... Wiele było śmiesznych akcji, przykrych sytuacji czy głupich wpadek, ale najważniejsze jest jedno - my wszyscy bawimy się w pisanie niusów, bo sprawia nam to frajdę. Zawsze sobie powtarzałem, że podstawą jest zespół, który ma pasję i jest zgrany.

- Marcin
- tak mamo?
- nie czas byś kładł się spać? Mówiłeś, że jutro bardzo wcześnie musisz wstać.
- jeszcze chwilę, z dziesięć minut. Tylko jeszcze uzgodnimy plan działania podczas relacji i idę.
- no dobrze.

- Dobra matka poszła
- ...

Cisza, a pod stołem słychać tylko "mlask, mlask"...

- Mruczek? znowu posiekałeś mi kable?? - no skoro nie mogę pogadać, to pójdę już spać, ale najpierw zgram sobie najpotrzebniejsze rzeczy do covera na pena, żebym miał wszystko podczas jutrzejszej relacji.



Autor: tymozyna
korekta by Piotr "friZz" Palarz :D
grafika: tymozyna

« Powrót
1.
21:12 25/04/2010

na fotach kolejno
nr2 ja, gdzies wsrod krzakow @ mazury 2k9
nr3 ciamajdzia
nr4 triget & frizz (lc2k9)
nr5 jkk @ mazury 2009
nr6 little
nr7-9 triget ;D
nr10 shark

2.
21:13 25/04/2010

a gdzie ja? wtf?

3.
21:16 25/04/2010

zara wrzuce nie plakaj :*

4.
21:22 25/04/2010

hheheheheee

5.
21:27 25/04/2010

Dobre , dobre : d

6.
21:34 25/04/2010

GJ, fotka masakra... podoba mi się jedynie ta zielona, zawsze zostanie w pamięci :D

7.
21:34 25/04/2010

fota nr10 shark

8.
21:47 25/04/2010

"otuż gdy w Łodzi..." ała - aż boli w oczy! :D

9.
21:48 25/04/2010

Komentarz usunięty z powodu złamania regulaminu/netykiety

10.
21:49 25/04/2010

strasznie masz glupi pomysl na zart, bardzo nie na miejscu
sory za orta, nei wiem jak sie przedostal o.O

11.
22:03 25/04/2010

gj tymo :)

12.
22:14 25/04/2010

no no nie podlizuj się szarki :>
fajnie się czyta :D

13.
22:41 25/04/2010

a ja czytalem wczesniej, wielki GJ tymo! :D

14.
22:51 25/04/2010

"to proste, pokarzę Ci"

15.
22:56 25/04/2010

to proste, pokarzę Ci - błąd :P

16.
02:42 26/04/2010

#6
no właśnie ta zielona kupka jest najbardziej interesująca coś co również i Ja kocham

17.
07:09 26/04/2010

frizz jak sprawdzales moj tekst ? ;D

18.
09:55 26/04/2010

tymozyna ale o co ci chodzi? Czy w tym poscie bylo cos nie przyjemnego ;D?

19.
13:23 26/04/2010

hehe, sprawdzałem, a później edytowałas :D
teraz nie powinno być żadnych błędów

20.
14:48 26/04/2010

Komentarz usunięty z powodu złamania regulaminu/netykiety

21.
15:17 26/04/2010

haha sweet focie triget haha "- dobra to ja idę pogadać z rodziną - odezwał się triget" często triget rozmawia z rodziną na VT xD

22.
15:23 26/04/2010

tak jak #12 fajnie się czyta ;) GJ ;)

23.
17:48 26/04/2010

kvl, przynajmniej ma odwagę pokazać swoje zdjęcie w internecie, a ty pewnie jesteś ... zresztą nie ważne :)

24.
18:27 26/04/2010

GJ tam : ) Nawet moje fotosy są z Łodzi :D

25.
18:47 26/04/2010

#21 Potwierdzam, słyszałem! /mjz

26.
19:16 26/04/2010

#25 :)

27.
19:35 26/04/2010

"moja nauczycielka języka polskiego jest w głębokim szoku gdy oddaję jej teraz wypracowania"
"ale dzięki temu nauczyłem się (...) stosować znaki interpunkcyjne"
Nie do końca... Brakuje sporo przecinków np. jak na ironię w pierwszym cytacie lub:
"ale często odczuwam potrzebę poprawienia kogoś kto pisze nie tak jak ja bym tego chciał"
W podstawówce uczą, że części zdań złożonych powinny być oddzielone przecinkiem :).

28.
19:36 26/04/2010

"nie tato, nie chce teraz herbaty..."

29.
20:43 26/04/2010

^^ "3, poprosze 3 parowki"

30.
08:08 27/04/2010

japa tam Michal, ja wypracowania sciagalam z netu ;*

mavachi : nawiazanie do "zartu" o katastrofie pod smolenskiem. byc moze go nei znasz... ale mniejsza o to

kwl nie tobie oceniac moja brzydote, a wlasne zdanie miec mozesz. tylko powiedz mi co Ty w ogole widzisz na tym zdjeciu z przed kilku lat?
las kamyczki i pol pyska jakiegos rozczochranca zza drzewa z dziwna mina? o wlasnie. my tez mozemy sie powyglupiac ;D

31.
09:22 27/04/2010

nie tymozyna, my nie mozemy! Musimy pisać bez emocji bo przeciez ludzie czekaja :) Nie mozemy wyjsc z domu! :)

32.
11:18 27/04/2010

tak?
to slabo wam idzie nie wychodzenie z domu :P

33.
14:58 27/04/2010

#30 To nie znaczy, że powinno się puszczać takie byki :P.

34.
23:58 30/04/2010

e tam :P

35.
15:59 03/08/2012

Co jak co, ale bycie w CS.PL było/jest fajnym doświadczeniem w życiu ;)

By dodać komentarz musisz być zalogowany. Jeśli nie masz jeszcze u nas konta zarejestruj się.

Redakcja nie odpowiada za treść komentarzy. Wszelkie komentarze naruszające regulamin i netykietę będą usuwane.

MDDV
Shooters
© 1999-2012 Counter-Strike.PL Sebastian Kasperek | Rosi CMS © MD Software | Zdjęcia reklamowe | Czarter jachtów Mazury