|
Konkurs CS.PL - rozwiązanie 15/01/2017, autor: JoleKK | Pożegnalny konkurs CS.PL 27/09/2016, autor: JoleKK | 2001-2015 DZIĘKUJEMY! 27/09/2015, autor: JoleKK | Powrót na wody międzynarodowe 17/05/2015, autor: miva | Wyprawa na Kanczendzongę 29/04/2015, autor: miva | Koniec legendy 23/04/2015, autor: miva | Wielki biceps i wielkie serce 04/04/2015, autor: miva | Kuben: "Popełniłem... 01/04/2015, autor: miva | in memory of de_nuke 26/03/2015, autor: miva | ESC znów biało-czerwone! 26/03/2015, autor: miva |
EnVyUs podebrało drużynę LDLC 04/02/2015, autor: Pavilon | NiP wygrywa ASUS ROG... 01/02/2015, autor: Pavilon | Bany dla graczy... 01/02/2015, autor: Pavilon | Team SoloMid podebrało... 01/02/2015, autor: Pavilon | LDLC wygrało MLG X-Games... 01/02/2015, autor: Pavilon | MLG X-Games Aspen 2015 -... 24/01/2015, autor: Pavilon | Ranking graczy 2014... 23/01/2015, autor: Pavilon | Skandal na scenie... 22/01/2015, autor: Pavilon | Ranking graczy 2014... 22/01/2015, autor: Pavilon | ESC dobrze rozpoczęło ligę... 19/01/2015, autor: Pavilon |
|
|
|
|
|
|
|
Podsumowanie pierwszego... 12/03/2015, autor: miva | Sprawdź swoje postępy 11/03/2015, autor: miva | Antycheat nowej generacji 09/03/2015, autor: miva | fnatic wygrywa IOS... 08/02/2015, autor: Pavilon | ex-ESC zbanowane i odbanowane 08/02/2015, autor: Pavilon | ex-ESC Gaming rozpoczyna... 05/02/2015, autor: Pavilon | Oni wystąpią w... 05/02/2015, autor: Pavilon | Kuben trenerem Virtus.pro 04/02/2015, autor: Pavilon | Polacy odchodzą z ESC Gaming 04/02/2015, autor: Pavilon | Fnatic wygrało ClutchCon... 04/02/2015, autor: Pavilon |
Snax czwarty w rankingu... 18/01/2015, autor: Pavilon | ESC gra dalej w ESL Pro... 18/01/2015, autor: Pavilon | S1mple i markeloff... 15/01/2015, autor: Pavilon | Znani uczestnicy ASUS ROG... 14/01/2015, autor: Pavilon | ESC blisko fnatic w ESEA... 14/01/2015, autor: Pavilon | Epic Playz - najlepsze... 11/01/2015, autor: Pavilon | Byali na 13 miejscu w... 10/01/2015, autor: Pavilon | Najlepsze akcje ESEC 2014 07/01/2015, autor: Pavilon | Podsumowanie 2014 roku 06/01/2015, autor: Pavilon | Virtus.pro oraz ESC... 03/01/2015, autor: Pavilon |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
E-sport musimy w Polsce zbudować... - wywiad z Emilią Łączyńską 03/08/2010
Zapewne część z Was zapomniała już o tegorocznej odsłonie ESWC Polska i problemach z tym wydarzeniem związanymi. Sprawa krajowych rozgrywek, wciąż jednak rodzi szereg pytań i mamy nadzieję, iż ten wywiad chociaż część z nich wyjaśni. Brak finałów lanowych można było jakoś przeboleć, gdyż nie sposób przewidzieć natury. Powódź, która była bezpośrednim powodem ich odwołania, traktowana jest jako czynnik losowy, a ten pozwolił sponsorowi wycofać się z umowy bez żadnych konsekwencji. W sprawie wyjazdu reprezentacji, firma Beholder, której właścicielką jest pani Emilia Łączyńska, bezpośrednio nie zawiniła, gdyż w głównej mierze wpadka leży po stronie sponsora. Poniesie on karę finansową, choć mogłaby być bardziej dotkliwa, tak, by rezygnacja w ogóle się nie opłacała. Firma Beholder mimo wielu wytykających ją palców, nie jest jedynym, a już na pewno nie największym winowajcą w całym zamieszaniu. Formalnie jej pracownicy nie byli nawet zobowiązani do wysłania graczy na finał ESWC, więc na dobrą sprawę mogli sprawę odpuścić i nie wysilać się już po niedoszłym wylocie do Paryża. Chcąc przybliżyć swój punkt widzenia i niejako oczyścić dobre imię firmy Beholder, pani Emilia, odpowiada na wszystkie zadane przez nas pytania. Zapraszamy do przeczytania wywiadu, który miejmy nadzieję wyjaśni większość wątpliwości. CS.PL | Jak to było z finałem ESWC Polska? Na jakim etapie były plany organizacji turnieju i kiedy było wiadomo, że nic z tego? Do ostatniej chwili nikt nic nie wiedział o samym finale, oprócz tego, że odbędzie się on w Warszawie...
| Emi
| Do finału przygotowywaliśmy się bardzo intensywnie ponieważ mieliśmy niewiele czasu biorąc pod uwagę, że wszystkie inne firmy na przygotowania do podobnych przedsięwzięć zawsze miały co najmniej pół roku, a nam pozostały od otrzymania certyfikatu niecałe 3 miesiące. Więc sprint straszny. Dlatego równocześnie z przygotowywaniem polskiej strony internetowej do eliminacji, integracji jej z systemem ligowym, przygotowaniem samych eliminacji online (co wymagało masy pracy a niestety o tym się zupełnie zapomina), zabraliśmy się do przygotowań finału lanowego. Braliśmy pod uwagę kilka lokalizacji w Warszawie, z czego ostatecznie zdecydowaliśmy się na jedną z hal warszawskiego EXPOXXI. Mieliśmy umówione odpowiednie firmy wykonawcze, w tym do postawienia sceny, nagłośnienia czy też osoby do prowadzenia całej imprezy, położenia sieci itp. Również ustalone było wyposażenie hali, zamówione odpowiednie łącze internetowe oraz inne drobniejsze sprawy. W naszych założeniach ESWC nie miało odbywać się tak jak dotychczas, do czego środowisko było już przyzwyczajone, czyli w formie targów. Nie planowaliśmy wielu stoisk zewnętrznych, mieliśmy jednak listę pewnych firm oraz organizacji, które akceptowaliśmy i które chciały się wystawić przy okazji tego eventu, zapewniając dodatkowe atrakcje. Kanały promocji imprezy również były ustalone z odpowiednimi mediami. Można powiedzieć, że byliśmy gotowi do wejścia na halę i wszystko co można było zrobić do momentu dużych wpłat zostało przez nas ogarnięte, pozostało jedynie trochę ustaleń. Gdyby nie zawiódł czynnik finansowy myślę, że wiele osób by się dobrze na tym evencie bawiło. Długo o finale nie podawaliśmy informacji ze względu na dobieranie najlepszej miejscówki z kilku przez nas rozpatrywanych, a gdy już byliśmy jej pewni i mieliśmy dokonać wpłaty potwierdzającej wynajem, pojawiły się pierwsze przesłanki na temat strat sponsora i niepewnego finansowania. Stąd też wstrzymywaliśmy się z podaniem informacji wierząc, że każdy kolejny dzień przyniesie nam pozytywne rozwiązanie sytuacji. Dziś wiem, że niekorzystnym było koncentrowanie się wtedy na rozmowach o ograniczeniu kosztów eventu przy EXPO i próba ratowania tego co mieliśmy już zaplanowane. W tym czasie mogliśmy przenieść część komputerów do klubu LUCID i pomyśleć jak to wszystko rozegrać na dużo mniejszej powierzchni. Niestety nie było aż tak dużo czasu na kalkulowanie sytuacji i możliwości po oświadczeniu, które otrzymaliśmy o wstrzymaniu finansowania. W tamtym czasie biorąc pod uwagę czas i plany innych firm oraz osób, musieliśmy szybko w pierwszej chwili odwołać w zasadzie wszystko co było zaplanowane. Mimo sytuacji udało się nam jednak zorganizować LAN konsolowy, mieliśmy na to zaledwie kilka dni i to w czasie kiedy wszyscy w firmach myśleli już o długim weekendzie. Dla tych którzy chcą wiedzieć co nas ominęło powiem tak: event w LUCID CLUB był dla nas małym zastępczym lanem dla 4 gier, ale organizacyjnie wymagał od nas porównywalnych nakładów pracy co przygotowanie zeszłorocznego finału WCG, to może już dać wyobrażenie rozmachu zaplanowanego eventu w hali EXPOXII. | CS.PL | Główną przyczyną braku lanowych finałów są duże straty finansowe poniesione przez sponsora. Czemu Beholder, jako organizator nie zabezpieczył się na taką sytuację oraz kim był owy sponsor?
| Emi
| Mówimy tu o zagranicznej firmie, która planowała zainwestować w polski rynek wchodząc ze swoją marką. Z pewnością najlepszym rozwiązaniem jest mieć odpowiedni budżet na koncie i tak byśmy zapewne zrobili mając więcej czasu. Jednak pamiętajmy o tym, że przez problemy w roku wcześniejszym globalni organizatorzy ESWC dość późno zajęli się szukaniem partnerów w poszczególnych krajach, stąd też licencja została podpisana przez nas jakoś w lutym, a to dawało bardzo mało czasu na znalezienie niemałego budżetu, przygotowanie wszystkiego do eliminacji online, organizacji finału, a też trzeba się liczyć z czasem potrzebnym na dogranie szczegółów między firmami. Nawet w przypadku szybkich decyzji i chęci z obu stron, zawsze negocjacje, ustalanie szczegółowe warunków czy finansowania poszczególnych etapów projektów, a także pisanie umowy zajmuje sporo czasu. W przypadku zagranicznego sponsora dochodzi konieczność dwujęzykowych dokumentów, a to wszystko powoduje, że negocjacje i formalności trwają dłużej i są bardziej skomplikowane. Dlatego też w tym przypadku niemożliwym było byśmy mieli pierwsze kwoty wpłacone ze strony inwestora na długo przed finałem. Po prostu działaliśmy, a równolegle z działaniami były prowadzone etapami negocjacje oraz szykowane umowy. Gdybyśmy chcieli to zrobić inaczej, to nie było szansy na organizację ESWC w Polsce w tym roku. Na nasze nieszczęście gdy nadszedł czas płatności trafiliśmy na bardzo pechowy okres powodzi w Polsce, najpierw termin wpłaty był przesuwany gdy firma sponsorująca szacowała straty, a ostatecznie o czym wszyscy wiedzą, wycofała się z finansowania naszego eventu korzystając ze standardowego zapisu w umowie o zdarzeniach losowych. Niestety niezależnie od tego w jakiej sytuacji nas to stawiało i co oznaczało dla dalszych losów ESWC w Polsce, mieli do tego prawo i z niego skorzystali. Nawet jeśli byłoby to złamaniem umowy i nie wywiązaniem się z niej bez wyraźnego powodu jak to miało miejsce w naszym przypadku, kiedy firma ma problemy, to zagwarantowana kara finansowa nic nie da tak długo, jak inwestor czy sponsor nie ma odpowiednich finansów na kolejną inwestycję, a znowu dochodzenie swoich praw droga sądowa w Polsce trwa kilka lat. A dalej, biorąc pod uwagę dalsze potrzeby finansowe poza eventem, mieliśmy jedynie dwa wyjścia: pierwsze pewne – nie mając tak dużej gotówki i czekając na przelewy od nowego inwestora odwołać wszystko razem z wyjazdem już wtedy lub to na które się zdecydowaliśmy i które wydawało się że zda egzamin przy nawiązanej nowej współpracy, ale mimo wszystko niosące ryzyko – wierzyć, że nikt i nic nie zawiedzie i zgodnie z ustaleniami finanse zostaną uregulowane. Jak się stało, dziś wiemy. Czy została podjęta słuszna decyzja o zaangażowaniu pożyczonych pieniędzy, kiedy i czy w ogóle uda się je odzyskać, oraz na ile to w ogóle miało sens, o tym przekonamy się z czasem. | CS.PL | Czym były spowodowane problemy z wyjazdem reprezentacji Polski na światowe finały ESWC?
| Emi
| Szukając przyczyny pierwotnej należałoby się wrócić do sytuacji o której przed chwilą rozmawialiśmy czyli do finału i wycofania się sponsora. Już wtedy wiedzieliśmy, że mamy duży problem finansowy i najłatwiej by było uciąć w tym momencie dalsze eliminacje oraz odwołać wyjazd do czego też, przyznam, byliśmy namawiani. Nie chcieliśmy jednak tak zostawiać graczy i eliminacji, i tak już dużym ciosem dla wszystkich (dla nas również) było odwołanie zaplanowanego eventu. Pozostała nam jeszcze jedna możliwość, którą traktowaliśmy jako ‘wyjście awaryjne’ i z której z pewnych względów za bardzo wcześniej nie chcieliśmy korzystać, mianowicie wejście z układ z inwestorem, który wierząc w rozwój e-sportu w Polsce oraz jego potencjał chciał zaangażować pierwsze kwoty właśnie w wyjazd do Francji. Konkretne rozmowy z inwestorem już na początku dały nam obraz budżetu jakim będziemy dysponować stąd też zdecydowaliśmy się na wysłanie dodatkowej ilości graczy na finał światowy. Mimo kosztów obejmujących większą grupę osób przy drużynach, padło na dodatkowe zespoły Counter Strike’a, gdzie scena tej gry po rezygnacji zespołu Frag eXecutors z zaproszenia, straciła szanse i możliwość oglądania więcej niż jednej polskiej drużyny na finale światowym w Paryżu. Wracając do wyjazdu i sytuacji w jakiej się znaleźliśmy od razu powiem, że kwota licencji była rozłożona na dwie raty, pierwsza z nich została uregulowana przez nas samych na długo przed wyjazdem. Pozostałą część miał już uregulować bezpośrednio wspomniany inwestor. Termin płatności zgodnie z umową upływał 21 czerwca i w tym też czasie otrzymaliśmy informację ze strony inwestora, że płatność ta została uregulowana. W międzyczasie została przez Harrego dograna oraz opłacona kwestia samolotu, którym mieliśmy podróżować z jego właścicielem oraz lotniskami, a również kilka drobniejszych kwestii organizacyjnych. Ogólnie do wyjazdu wszystko przygotowywaliśmy na spokojnie, dopiero kwestią płatności za licencję zaniepokoiliśmy się na dobre w momencie kiedy francuska strona poinformowała nas, iż wpłaty nie zarejestrowali na koncie. Inwestor zapewniał cały czas aż do dnia wylotu, iż wpłata została dokonana, a dopiero 30 czerwca z samego rana dostaliśmy informację od Harrego, że osoba odpowiedzialna za wykonanie przelewu licencji jednak nie zrobiła tego i w związku z tym samolot też został odwołany. W ostatnich dniach przed wylotem kiedy nie dostawaliśmy potwierdzenia przelewu drugiej raty licencji, a Francuzi tej płatności na konto, asekuracyjnie sprawdziłam jakie są możliwości wzięcia przeze mnie pożyczki na tak dużą kwotę. Cały czas jednak miałam nadzieję, że nie będę musiała podejmować tak trudnej decyzji oraz kroku w tym kierunku, a wpłata lub potwierdzenie przelewu dotrze do światowego organizatora na czas. Był to czarny scenariusz, który według zapewnień inwestora (nawet na dzień przed wylotem) nie miał się spełnić. | CS.PL | Czemu problemy z organizacją wylotu były przekazywane tak późno i w dość mało poważnej formie jaką jest sms?
| Emi
| Wyjaśniając dokładnie jak było. W momencie kiedy otrzymaliśmy wiadomość o braku wpłaty za licencje oraz odwołaniu samolotu w zasadzie sprawa wydawała się przesądzona. Pierwszą i podstawową kwestią był brak wpłaty za licencję. Znaliśmy stanowisko francuzów sprzed 30 czerwca, kiedy w rozmowach o wpłacie wyraźnie dali nam odczuć, iż jest ona podstawą całego wyjazdu. Również w umowie było jasno napisane, że w przypadku braku drugiej płatności pierwsza rata bezzwrotnie przepadnie. Stąd też nie spodziewaliśmy się zmian w ich podejściu. Dlatego dodatkowe odwołanie samolotu było jak wyrok, ze względów zarówno finansowych jak i organizacyjnych. Również nie miałam pewności czy w tak krótkim czasie uda się załatwić wszystkie formalności związane z pożyczeniem tak dużej kwoty, problemem podstawowym był czas ponieważ jak już wcześniej wspomniałam dowiedzieliśmy się o problemie dosłownie na chwilę przed graczami. Postanowiliśmy poinformować o sytuacji zainteresowanych. Może inni zaczęliby wtedy wydzwaniać do wszystkich, ale jak łatwo się domyślić pojawiłoby się dużo pytań ze strony rozmówców i informacja do sporej części z reprezentantów dotarłaby z wielkim opóźnieniem. Dlatego zdecydowaliśmy się przy tak dużej ilości osób na wysłanie wiadomości, jakby nie patrzeć, najszybszą drogą - smsową, gdzie podaliśmy numer telefonu pod którym można było uzyskać więcej informacji. Dodatkowo gracze też mieli podane już wcześniej inne numery kontaktowe do osób zajmujących się wyjazdem. Ponadto podczas wysyłania SMSów do części osób, osobiście zadzwoniłam do managera najbardziej licznego zespołu Universal Soldiers by dokładniej poinformować o sytuacji w jakiej się właśnie znaleźliśmy. SMS miał jedynie pozwolić nam na szybką informację wszystkich zainteresowanych. Numer telefonu podany w wiadomości był czynny cały czas aż do wieczora. Z tego co wiem został podany on również osobom nie będącym związanymi z wyjazdem i one też telefonowały wtedy, niestety blokując linię tym dla których informacje były w tamtej chwili najważniejsze. | CS.PL | Co gracze wiedzieli o wyjeździe na światowe finały ESWC?
| Emi
| Cały czas informowaliśmy graczy na bieżąco drogą mailową. W pierwszej kolejności zbieraliśmy potrzebne nam dane i dokumenty, po informacji która otrzymaliśmy od globalnego organizatora poinformowaliśmy graczy wstępnie jak będzie wyglądał wyjazd i pobyt. Ostatecznie gdy mieliśmy potwierdzenie lotu i jego godziny, każdy gracz otrzymał od nas dokument z pełnymi informacjami dotyczącymi wyjazdu czyli jak ma wyglądać sama podróż, co zastaniemy na miejscu, co powinni zabrać ze sobą i z kim się mogą kontaktować zarówno reprezentanci jak i ich rodziny. Również kontaktowaliśmy się na bieżąco z graczami bądź ich managerami w sprawach indywidualnych oraz wszelakich problemów, jak również dotyczących zmian zasad na globalnym finale. Nie był to pierwszy tego typu turniej i wyjazd przy którym pracowałam i mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że przekazywanych informacji gracze otrzymywali wyjątkowo dużo. | CS.PL | Przez chwilę było głośno o tym, że na światowych finałach ESWC nie zobaczymy drużyny BENQ.DELTAeSPORTS.COM i dziewczyn z Universal Soldiers, jednak plotki te zostały zdementowane. Następnie krążyły plotki o domniemanym wykreśleniu z listy zawodnika Quake Live Bogdana “bodzo” Mazura. Coś Ci wiadomo o tych sprawach?
| Emi
| Doskonale znam obie sprawy ponieważ wyjaśniałam je na bieżąco z managerami. Co ciekawe plotki te mimo wyjaśnienia utrzymywały się przy życiu jeszcze długo po sprostowaniach. Oba problemy wzięły się z późnego aktualizowania strony francuskiej, a to jak podejrzewam miało związek ze skupieniem sił globalnych organizatorów na przygotowaniach do finału w Disneylandzie. Dodatkowe zespoły Counter Strike’a o których wspominasz, nie były planowane od początku polskich eliminacji i w związku z czym te dwa sloty na które się zdecydowaliśmy, zostały zgłoszone mniej więcej miesiąc przed finałem w Paryżu. Francuzi doskonale o tym wiedzieli ponieważ kilkukrotnie to potwierdzaliśmy w mailach wraz z podaniem nazw zespołów. W momencie gdy pojawiły się wątpliwości na serwisach szybko z naszej strony zostało podane wyjaśnienie sytuacji, jedynie na aktualizację na francuskiej stronie było trzeba czekać. Również sprawa gracza Quake Live miała się podobnie i została szybko przez nas wyjaśniona. Dostaliśmy zapewnienie ze strony francuskiej, że to jakiś błąd systemu i że zostanie to naprawione jeśli tylko organizatorzy dotrą do siedziby firmy. Podczas gdy gracz i jego zespół wiedzieli jak sprawa się ma, mnożyły się stwierdzenia potępiające działania firmy Beholder. To nie były pierwsze i jedyne sytuacje gdzie osoby piszące artykuł na dany temat nie pofatygowały się do źródła po informacje czy wyjaśnienia tylko skupiły się na własnym osądzie sytuacji wręcz pisząc o rzeczach dalekich od prawdy i doprowadzając do dezinformacji czytelników. Te sytuacje, które przytaczasz świetnie obrazują jak działają niektóre nasze serwisy, jak niski jest ich poziom dziennikarski i merytoryczny. Komentować tego szerzej myślę nie ma sensu, fakty świadczą same za siebie. | CS.PL | Czy Ziggy pomógł w jakikolwiek sposób przy organizacji zastępczego środka transportu oraz w sprawie licencji?
| Emi
| Zdecydowanie nie. To właśnie jedna z wielu bzdurnych teorii, które się w międzyczasie pojawiły. Z tego co mi wiadomo, Adrian Ziggi Witkowski sam sobie przypisał takie działania opowiadając o tym na jednym z serwisów. W rzeczywistości o pomocy z jego strony nie było mowy, a co dopiero o zorganizowaniu czegokolwiek. Podczas pobytu we Francji, chcieliśmy z nim wyjaśnić tą sprawę, ale twierdził, że nie ma pojęcia zupełnie skąd taka plotka się wzięła i jest to rzecz zupełnie nieistotna by o niej rozmawiać. Niechętny był również sprostowaniu tego, co myślę, wystarczająco obrazuje jego postawę i więcej dodawać tu nie muszę. | CS.PL | A czy będąc już na miejscu, Ziggy oprócz wspierania swoich graczy, w jakikolwiek sposób pomagał?
| Emi
| Wręcz odwrotnie bym powiedziała. Ziggi zaczął zajmować się sprawą wyjazdu graczy FX i … nie skończył. W efekcie z ich podróżą powrotną były problemy. Już wcześniej podobnie "zajął się" rozmowami z nami przy zaproszeniu zespołu FX przez światowych organizatorów gdzie byliśmy gotowi pokryć te koszta za niego, nawet i w całości, jednak zabrakło wtedy chęci rozmowy. | CS.PL | Jak to było z wyjazdem slh? Chodzą plotki, że wyjechał on dzięki rodzinie Kubskich.
| Emi
| Też o tym słyszałam, to dotarło do nas gdy dojeżdżaliśmy do Disneylandu i od razu wprowadziło nas wszystkich w "bajkowy" nastrój :) A poważnie mówiąc, Slh jeszcze rankiem w dniu wyjazdu nie sądził, że sprawy tak się potoczą i będzie miał możliwość reprezentowania kraju. Podczas zamieszania gracz wc3, który zajął pierwsze miejsce w rozgrywkach krajowych – Paladyn, zrezygnował z wyjazdu, co w sumie nie zdziwiło nas za bardzo ponieważ już wcześniej mówił o wycofaniu się. Gdy dowiedział się o tym Slh, który w krajowych eliminacjach uplasował się na miejscu drugim, od razu wyraził pełną gotowość i chęć wyjazdu. Tą zmianę musieli zatwierdzić francuzi, co o dziwo ze względu na późny termin, udało się z nimi ustalić, warunkiem było jedynie by Slh dotarł jako jeden z pierwszych graczy na miejsce. Przy jego wyjeździe pomógł bardzo nasz pracownik – Tomek Sikora, który między innymi, zawiózł go na samolot. Natomiast plotki o rodzinie Kubskich są zadziwiające, jedynie możemy teraz snuć domysły i spekulować, kto i po co takie historie tworzy. Szkoda, że nikt nie pofatygował się w tym samym czasie podczas meczów naszego reprezentanta by dokładnie opisać jak świetnie sobie on radzi z przeciwnikami i jak wiele emocji jego mecze wywołują. Z tego co mi wiadomo, to były jedne z lepszych spotkań polskiego gracza warcraft3, które odbyły się w historii turniejów światowych, a relacja przedstawiana na serwisach nie obrazowała emocji im towarzyszących. Swoją drogą miło by było zobaczyć jak polskie środowisko e-sportowe się integruje i wspiera w sytuacjach problematycznych. Niestety jak widać na naszym przykładzie jest zupełnie inaczej. Tworzone są historie o bohaterskiej pomocy mijające się zupełnie z prawdą i krytyka wszystkiego co tylko możliwe z pomijaniem wszelkich pozytywnych aspektów. Historia e-sportu zna przypadki (najczęściej zakulisowe) kiedy inni mierzyli się z różnymi problemami, jednak mieli oni w pobliżu osoby pomocne które w dodatku były dalekie od rozdmuchiwania sprawy. Ci pierwsi mają niesamowitą zdolność szybkiego zapominania, a drudzy w dużej mierze z czasem rezygnują, często zniechęcani zachowaniem tych, którym wcześniej pomagali. Szkoda, że tak się dzieje bo z nimi e-sport dziś byłby dużo silniejszy niż jest obecnie. Od lat to widzę i od lat to boli. Jak się spodziewam, moje słowa do niewielu osób dziś trafią, ale może chociaż kilku czytelników spojrzy na niektóre sprawy nieco inaczej. | CS.PL | W wywiadzie dla www.frag-executors.com Wiktor "TaZ" Wojtas skrytykował firmę Beholder po tym, gdy wracając do Polski nie dostali od Was żadnej informacji o locie, musieli spać na dworcu, a całą podróż sfinansowali z własnej kieszeni. Czujecie się winni całej sytuacji?
| Emi
| Trudno czuć się winnym gdzie zespół na własną prośbę otrzymuje takie bilety powrotne. Wyjaśniając od początku. Przy pierwszej nadarzającej się okazji zorganizowaliśmy spotkanie z graczami celem przeproszenia ich i wyjaśnienia sytuacji w jakiej się znaleźliśmy, a również udzielenia odpowiedzi na wszelkie pytania. Chcieliśmy również porozmawiać o powrocie do kraju. W przypadku Kubena musieliśmy wziąć pod uwagę inną opcję powrotu niż samolot ze względu na brak dokumentów określających jego tożsamość, byliśmy w stanie mu zapewnić powrót samochodem, o czym wspomnieliśmy. Taz poprosił o to byśmy sprawdzili opcję wypożyczenia auta tak by mogli wszyscy z FX wracać razem, oczywiście wcześniej chciał omówić to z pozostałymi zawodnikami zespołu. Na spotkaniu pojawił się również manager FX – Adrian Ziggi Witkowski, który zabierał głos w sprawie. Kolejnego dnia gdy już sprawdziliśmy wszystkie opcje chcieliśmy porozmawiać właśnie z nim na temat drogi powrotnej, jednak Ziggi cały czas był czymś zajęty i nie znajdował czasu na rozmowę. W międzyczasie nie mogąc czekać dłużej na decyzje FX zarezerwowaliśmy loty dla wszystkich pozostałych reprezentantów. Gdy w końcu udało nam się dzień przed wylotem dodzwonić do chłopaków nadal nie mieli omówionego między sobą tematu podróży, finalnie usłyszeliśmy, że chcą lecieć samolotem. Jak łatwo się domyślić okazało się, że cena przelotu wzrosła, była przeszło dwukrotnie droższa od tej z tego samego dnia z rana, na co sobie pozwolić nie mogliśmy. Przedstawiliśmy więc graczom z FX inne opcje wylotu, niedzielną lub we wtorek wraz z przedłużonym noclegiem do tego czasu, oba loty były bezpośrednie do Warszawy. Ostatecznie otrzymaliśmy wiadomość smsem, w której to Taz w imieniu całej czwórki, tonem roszczeniowym domagał się wylotu w poniedziałek, nawet kosztem innych zawodników. Dlatego w efekcie po całym dniu rozmów na ten temat otrzymali bilety na poniedziałek 5 lipca wedle życzenia, jedyne które mogliśmy im zapewnić tego dnia. To był ich wybór. Oczywiście wolałabym aby to wyglądało inaczej, aby była chęć współpracy z drugiej strony również, a nie stawianie spraw na ostrzu noża jak to zostało zrobione, bez zadziwiających informacji, że nijaki Adrian Witkowski nie pełni na tym wyjeździe funkcji Managera i poważne jego traktowanie w rozmowach o wyjeździe było błędem, bez świadomości, że jednak nie wszyscy z 4 graczy, którzy otrzymali bilety na 5 lipca chcieli faktycznie wracać tego dnia. Nie czujemy się winni, mieliśmy zapewnić graczom powrót, wszyscy otrzymali bilety i bezproblemowo dotarli do Polski, objęłoby to również graczy FX gdyby Adrian Witkowski do końca interesował się losami swoich graczy i gdybyśmy ze swojej strony nie byli otwarci na inne, dogodniejsze rozwiązania dla tego zespołu. Ostatecznie graczom FX zapewniliśmy bilety na dzień jaki chcieli i jakie były możliwe w dniu kiedy się określili, mimo, że zostały im przedstawione inne możliwości odrzucili je, bilety więc zostały kupione. Z tego co się dowiedzieliśmy wybrali podróż pociągiem, która raczej nie trwała krócej od lotu zakupionego przez nas. Kupiliśmy bilety, których nikt nie wykorzystał czyli krótko mówiąc wyrzuciliśmy pieniądze w błoto. Chcieliśmy załatwić sprawę tak by było dla nich jak najlepiej dając im możliwość wyboru (czego nie musieliśmy robić), ale bez współpracy się nie da. Z całą pozostałą grupą 24 osób tego problemu nie było. Ocenę natomiast postawy Ziggiego, który korzysta z przywilejów bycia managerem na miejscu, przychodzi na spotkanie i uczestniczy w rozmowach na temat swojego zespołu dotyczących wyjazdu, w kolejnym dniu unika rozmowy, a w ostateczności wraz z jednym ze swoich graczy stwierdza, że to co się dzieje z jego zespołem nie jest jego sprawą, pozostawiam innym. | CS.PL | Czy firma Beholder ma w planach organizacje innych imprez e-sportowych?
| Emi
| W chwili obecnej mamy wiele problemów do rozwiązania z obecną sytuacją i na tym się skupiamy. Z pewnością nie zamierzamy zaniechać naszych działań jeśli tylko wyjdziemy z problemów finansowych, teraz będziemy dochodzić swoich praw i walczyć o to by wyrównać straty. Jeśli natomiast chodzi o dalsze nasze działania to za wiele lat pracy w to włożyliśmy jak i w ostatnich dniach finansów by na tym poprzestać. Gracze są dla nas ważni i polski e-sport stąd też zdecydowaliśmy się na tak wielkie zadłużenie i ryzyko w dniu wyjazdu. Wiem, że w chwili obecnej niewiele jest osób, które to dostrzegają, a wszystko skupia się na negatywnych aspektach podróży. Do takiego widzenia sprawy przyczyniły się pewne organizacje na czele z Cybersportem, które rozdmuchały sprawę kierując się zmyślonymi historiami, tak by jak najbardziej zaszkodzić wizerunkowi Beholdera, ESWC i również niestety niektórym graczom. Doszukując się wszędzie sensacji, zostały przekroczone pewne granice i też stąd wynika masa nieporozumień które przekładają się na odbiór całego zajścia, no ale to już nie temat na tą rozmowę. | CS.PL | Jakie jest Wasze stanowisko w sprawie afery z podpisami, której twórcą jest cybersport?
| Emi
| To oczywiście absurdalne podejrzenia i aż szkoda marnować na to czas, jednak warto sprostować po burzy, którą sprawa wywołała. Skąd w ogóle pomysł na podrabianie podpisów? Nie było podstaw ku wyciąganiu takich wniosków ani powodów byśmy coś takiego robili, a przynajmniej ja takowych nie widzę. Każdy kto choć chwilę pomyśli wie, że podpisy autorstwa tej samej osoby często się od siebie różnią ponieważ nie przykłada ona zbytniej uwagi do tego by były one identyczne, nikt nie ma idealnego wzoru swojego podpisu i kalki w ręce, podrabianie natomiast jest jak kopiowanie i tu należałoby się spodziewać bardzo podobnego wzoru. Nie wiem też w jakim celu by miał ktokolwiek to robić, nawet nie było musu podpisywania tego dokumentu, większość oświadczeń, które spotykamy w internecie nie występuje w formie skanów, my również nie mieliśmy obowiązku zamieszczać oświadczenia z podpisem. Mało tego, skopiować można również w komputerze przenosząc poprzedni podpis. Dlatego tak jak wspomniałam właśnie różnice w podpisie mogły świadczyć dodatkowo o jego autentyczności i głupotą jest doszukiwanie się w temacie podpisów drugiego dna. To raczej wskazuje na świadomy zabieg autora wiadomości na stronie Cybersportu ponieważ silnie zasugerowano czytelnikom popełnienie przestępstwa i też pozwolono na wielokrotne oskarżenia w komentarzach (gdzie niekiedy zdarza się im moderować komentarze, tu jednak nie widziano takiej potrzeby). Według nas było to celowe działanie by odciągnąć uwagę od treści właściwej oświadczeń na stronie eswc.pl wyjaśniających wiele bzdurnych teorii, które wcześniej przez Cybersport.pl były szumnie nagłaśniane i by skierować myślenie czytelników na zupełnie inne tory. Jeśli natomiast osoba pisząca tekst, wierzyła w to co pisze to jedynie może świadczyć o niej samej i sposobie myślenia, być może sama prowadzi podobne praktyki i stąd chociażby sam odruch sprawdzania i porównywania podpisów na zamieszczonych oświadczeniach oraz doszukiwania się jakichś nieczystych zagrywek. To także świadczy o firmie zatrudniającej taką osobę i pozwalająca na wysuwanie takich sugestii, w takim przypadku brak reakcji to zgoda na takie praktyki. Wystarczyło zadzwonić w tej sprawie i poprosić o komentarz czy wyjaśnienia a nie działać, jak prasa brukowa, w której wachlarz wpisał się Cybersport.pl. | CS.PL | Jak z perspektywy czasu oceniasz relację cybersportu, która wówczas była źródłem wielu emocji?
| Emi | Czas tu niewiele zmienił, w trakcie tej „relacji” gdy dochodziły mnie słuchy o rewelacjach tam wypisywanych miałam dokładnie te same odczucia co dziś. Wtedy jedynie życzyłam sobie jak i polskim kibicom by równie żarliwie relacjonowano zmagania naszych zawodników na ESWC, co było zdecydowanie ważniejsze i czym ponoć w głównej mierze stanowi działalność tego serwisu. Jak ostatecznie było wszyscy wiemy. Sama nasza rozmowa pokazuje do ilu przekłamań doszło w tamtym czasie, z ilu domysłów zrodziły się zaskakujące historie i co zadziwiające wszystkie potępiające nasze działania. Brak przekazu rzetelnych informacji i sprawdzania ich u źródeł przed publikacją niestety szkodzą nie tylko naszej firmie, ale i całemu środowisku e-sportowemu. Tak też chociażby powstała afera z graczami z zespołu Delty, którzy rzekomo zostali zabrani na komisariat po balowaniu w hotelu. Historia, która była kolejną bajką wymyśloną przez kogoś z bardzo bujną fantazją. Przecież ci gracze mają swoich sponsorów i pojawianie się takich informacji może im bardzo zaszkodzić, czy ktoś o tym wcześniej pomyślał? Czy tak trudno skontaktować się z kimś kto wie jak sytuacja wyglądała i zaoszczędzić drugiej stronie takich rewelacji, a niekiedy później przykrych konsekwencji? Przez cały ten czas nikt nie zwrócił się do nas z prośbą o wyjaśnienia czy to w naszej sprawie czy sytuacjach, które dotyczyły graczy, a były związane z naszymi działaniami. Wszystko zależy od chęci i sposobu funkcjonowania. Każdy z nas wie, że im większy skandal tym większą oglądalność on przyniesie, a to już przypomina wszystkim politykę Faktu, a jak wiadomo pewien procent swoich spraw kończą oni w sądzie. Nieistotne jest dla mnie również to czy skandale o których mówimy są wywoływane samodzielnie przez serwis czy jedynie powtarzane, istotne jest to, że cybersport.pl który mógłby rzetelnie przestawiać naszą rzeczywistość tego nie robi. Czy umieszczanie niekiedy po czasie sprostowań gdy zainteresowany je podrzucił załatwia sprawę? Jeśli są publikowane to częściowo tak (w naszym przypadku kiepsko to wyglądało ), jednak powstaje pytanie czy obowiązkiem serwisu jest dostarczanie rzetelnych informacji czy obowiązkiem graczy/organizacji szukanie wymysłów na swój temat i ich prostowanie. To o czym mówię to nie tylko moje zdanie, spora część osób ze środowiska ma podobną opinię o czym czasami się słyszy. Wcześniej nie komentowaliśmy takich spraw głośno, jednak teraz gdy granice zostały przekroczone nie możemy milczeć nadal. Z pewnością brakuje nam prężnie działającego serwisu traktującego szeroko o e-sporcie, piszącego o wszystkich grach i wydarzeniach z naszego świata. Jeśli takowy powstanie, na co skrycie liczę, to z chęcią będę go w działaniach wspierać.
| CS.PL | Wiadomo Ci coś jak wypadaliśmy na tle innych krajów? Może inne państwa miały podobne problemy?
| Emi
| Mieliśmy spotkanie z organizatorami rozgrywek krajowych gdzie był poruszany między innymi ten temat. Wygląda na to, że doba kryzysu ekonomicznego nadal odbija się na sportach elektronicznych i to nie tylko w naszym kraju, zdecydowana większość organizatorów dokładała ze swojej kieszeni do organizacji eliminacji i pozostałych kosztów, a lany krajowe najczęściej były niewielkimi eventami. W innych krajach pojawiały się problemy różnego rodzaju, niekiedy podobne jak i w naszym przypadku, chociażby te o których już wcześniej wiedzieliśmy np. że Anglia odwołała event finałowy. Co więcej, francuzi również zmierzyli się z różnorakimi problemami przy globalnym finale. A jak wypadliśmy na tle innych krajów? Z pewnością wyróżniała nas rekordowa ilość reprezentantów, graczy aż dziewięciu dyscyplin, płaciliśmy graczom diety czego spora część krajów nie robiła, mimo problemów dowieźliśmy wszystkich na miejsce gdzie innych narodowości zawodników niekiedy zabrakło. Też nie wszystkie kraje miały specjalnie przygotowaną stronę dedykowaną eliminacjom. To te rzeczy, które przychodzą mi na pierwszą myśl. Podróż pociągiem w kuszetkach akurat nas nie wyróżniała ponieważ były kraje które również przybyły tym środkiem transportu :) | CS.PL | Kto zapłacił za błędy sponsorów i o jakich kwotach jest tu mowa?
| Emi | Konsekwencje skupiły się na nas. W finansowaniu ostatecznie nie wsparła nas żadna firma zewnętrzna ani inwestor, a licząc te koszty związane z ESWC, które zostały dotychczas poniesione (część licencji, cały wyjazd, opłaty ostatecznie odwołanego samolotu – tutaj tylko część kwoty zostanie zwrócona) to około stu tysięcy złotych. Pozostają jeszcze dodatkowo do uregulowania inne opłaty, w tym przede wszystkim pozostała część licencji. Przykrą konsekwencją, którą również odczuwamy jest nagonka i szerokie manipulacje faktami działające na niekorzyść naszej firmy. Jak łatwo można zauważyć niektórzy chcą społeczność e-sportową przekonać do tego, że nie podeszliśmy do tematu jak należy i zlekceważyliśmy zarówno wyjazd jak i samych graczy, dlatego też informacje, które podają i które dzięki nim docierały do środowiska były wybiórcze i skupiające się na negatywach. Dodatkowo jak grzyby po deszczu powstają historie dalekie od prawdy, które musielibyśmy cały czas dementować. Nie przeczę, faktycznie wyjazd nie odbył się tak jak był on zaplanowany, ale z pewnością mając niewiele czasu zrobiliśmy wszystko ze swojej strony by nasi reprezentanci dojechali na miejsce i mogli wziąć udział w rozgrywkach. Mając niewiele czasu staraliśmy się podejmować takie decyzje, które według nas były najlepszymi z możliwych. Dziś możemy gdybać co mogliśmy zrobić inaczej, lepiej i postawić pytanie co inni by zrobili jeśli by się znaleźli w podobnej sytuacji. Wiem jedno, gdybym była po drugiej stronie, z pewnością nie żerowałabym na problemie innych karmiąc się skandalami, może nawet starałabym się pomóc o ile by to było możliwe, jak to zresztą bywało niejednokrotnie w przeszłości. I tu pozwolę sobie na małą dygresję: niezależnie czy się lubimy czy nie, niezależnie od sytuacji, e-sport musimy w Polsce zbudować i to wspólnymi siłami, niszcząc siebie daleko nie dojdziemy. Mówię tu nie tylko o sytuacji związanej z wyjazdem (ona jedynie ładnie pokazuje to o czym mówię), ale ogólnie o schemacie postępowania, który został przyjęty przez niektórych i od lat jest praktykowany. Korzystając z okazji chciałam podziękować osobom z którymi współpracujemy i którzy byli niezawodni w tak trudnym dla nas czasie, a spoza zespołu szczególnie Łukaszowi Maciągowi, który tamtego szalonego dnia jakim była środa 30 czerwca nie pozostawał obojętny sytuacji, a służył radą i wsparciem, za co bardzo mu dziękuję. Dziękuję również wszystkim tym, którzy nie dali się porwać fali ataków i z osądem sytuacji poczekali do poznania jej z obu stron. |
Autor: little
Grafika: friZz
Pomoc: Pejdz
« Powrót
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
1.
21:01 03/08/2010
2.
21:15 03/08/2010
3.
21:37 03/08/2010
4.
21:43 03/08/2010
5.
21:48 03/08/2010
6.
21:49 03/08/2010
7.
22:53 03/08/2010
8.
23:24 03/08/2010
9.
23:52 03/08/2010
10.
00:31 04/08/2010
11.
00:36 04/08/2010
12.
01:49 04/08/2010
13.
04:14 04/08/2010
14.
09:23 04/08/2010
15.
09:53 04/08/2010
16.
10:22 04/08/2010
17.
11:42 04/08/2010
18.
13:35 04/08/2010
19.
14:01 04/08/2010
20.
14:20 04/08/2010
21.
14:23 04/08/2010
22.
15:26 04/08/2010
23.
15:39 04/08/2010
24.
16:57 04/08/2010
25.
19:40 04/08/2010
26.
20:39 04/08/2010
27.
21:08 04/08/2010
28.
21:34 04/08/2010
29.
10:05 06/08/2010
30.
10:47 06/08/2010
31.
23:25 06/08/2010
32.
23:54 06/08/2010
33.
23:54 06/08/2010
34.
10:42 07/08/2010
35.
19:04 07/08/2010
36.
19:18 07/08/2010
37.
21:42 07/08/2010
38.
13:52 08/08/2010
39.
13:15 18/08/2010
|
|
|
|
|
|
|
|